Norweska organizacja zajmująca się prawami autorskimi zgłasza fałszowanie statystyk przez serwis muzyczny Tidal
Tono, norweska organizacja zajmująca się prawami autorskimi zarzuca serwisowi Tidal fałszowanie statystyk, co ma bezpośrednie przełożenie na zarobki artystów.
Do Krajowego Urzędu ds. Dochodzeń i Ścigania Przestępstw Gospodarczych i Środowiskowych w Norwegii wpłynęła skarga od organizacji Tono, zajmującej się prawami autorskimi na serwis muzyczny Tidal.
Skarga do urzędu została złożona po publikacji finansowego dziennika Dagens Næringsliv, który na swoich łamach przedstawił mocne dowody na to, że Tidal manipulował przy statystykach liczb odtworzeń w swoim serwisie takich artystów jak Beyonce czy Kanye West.
Według gazety, że statystki odsłuchani albumu Beyonce Lemonade oraz album Kanye Westa Life of Pablo w serwisie Tidal podawane w ilości 320 milionów zostały sfałszowane. W maju 2016 roku po publikacji owej płyty Kanye West, w ciągu 10 dni Tidal (wg raportu) zanotował 250 milionów odsłuchań płyty, natomiast najnowsza wtedy płyta beyone w ciągu 15 dni miała 306 milionów odsłuchań.
Przeliczając liczbę streamów na liczbę użytkowników Tidala w tamtym czasie, każdy użytkownik powinien był słuchać najnowszą płytę Beyonce przez 11 godzin.
Na zlecenie dziennika, grupa NTNU (Centrum Cyberbezpieczeństwa i Informacji) przeanalizowała logi, do których dostęp uzyskał dziennik i stwierdziła, że w wybranych okresach liczby odtworzeń tych albumów zostały zmanipulowane.
Po drugiej stronie jest sam Tidal, który odpiera zarzuty powołując się, że raport NTNU opierał się na błędnych założeniach a sam dziennik Dagens Næringsliv przekazał do analizy zmodyfikowane dane.
Tono, który reprezentuje 30 tysięcy artystów, i na którym spoczywa obowiązek ochrony interesów norweskich i międzynarodowych twórców, nie mógł obojętnie przejść obok takich rewelacji i zgłosił sprawę do zbadania przez organ krajowy. Tono liczy na pełne wyjaśnienia od strony Tidala jak również od gazety, które nawzajem się oskarżają o manipulowanie statystykami.
O co ten cały szum? Jak nie wiadomo o co chodzi, to na pewno o pieniądze. Przychody z muzycznych serwisów streamingowych dzielone są na tantiemy dla artystów odpowiednio do ilości odtworzeń w serwisie. Jeśli Beyonce oraz Kanye West zgarniają większość zarobków, to dla pozostałych artystów zostają dosłownie okruszki.
O to walczy właśnie Tono, aby jakiekolwiek manipulacje związane z raportowaniem statystyk odsłuchań utworów w serwisach muzycznych nie miały w przyszłości miejsca. Co bezpośrednio przełoży się na bardziej sprawiedliwe zarobki artystów.
strem2me/Tono